Przejdź do głównej zawartości

English,French,German...

Dziś obchodzimy Europejski Dzień Języków. Dlatego też mój wpis będzie nietypowy. Opowiem Wam, jak zaczęła się moja przygoda z językiem angielskim i nie tylko.
1.Angielski towarzyszył mi od zawsze. Kiedy zaczynałam się go uczyć nie był, oczywiście tak popularny, jak dziś. Powiedziałabym nawet,że wydawał mi się wówczas nawet trochę egzotyczny.Już w szkole podstawowej rozpoczęłam naukę tego języka.Jeśli można tak powiedzieć, była to "miłość od pierwszego wejrzenia". Miałam to szczęście,że moją nauczycielką angielskiego była nie tylko świetna anglistka,ale też wspaniały pedagog,obdarzony poczuciem humoru.Potrafiła nas rozkochać w angielskim. Już po drugim roku nauki połowa mojej klasy brała udział w olimpiadzie przedmiotowej z języka angielskiego.Wracając do wspomnianej anglistyki,która odkryła przed nami zawiłości języka Szekspira,to muszę przyznać,że niektóre z jej metod nauczania,stosuję osobiście na swoich lekcjach do dziś.Na przykład pomysł ze słowniczkiem na końcu zeszytu, który prowadzą uczniowie w klasach IV-VI,to właśnie inspiracja,którą pamiętam z własnej nauki języka w szkole podstawowej.

Po podstawówce moje "uczucie" do angielskiego nie wygasło.Wręcz przeciwnie: wybuchło jeszcze większym płomieniem. Wybrałam profil językowy,oczywiście, z rozszerzonym językiem angielskim. I tu,mogę powiedzieć,zaczęła się prawdziwa "zabawa" z językiem.Bardzo się rozwinęłam językowo.W mojej klasie były jedynie dziewczyny,a więc żaden chłopak nas nie rozpraszał.Mogłyśmy całkowicie się poświęcić nauce,ku uciesze naszych rodziców. Co więcej,prawie wszystkie uczęszczałyśmy na dodatkowe zajęcia w szkole językowej i miałyśmy po kilkanaście godzin angielskiego tygodniowo.Tak! To nie żart!Na moim profilu miałam w tygodniu 6 godzin angielskiego,a na kursie zajęcia odbywały się 3 razy w tygodniu po 2 godziny. Przy takiej ilości godzin języka, nie ma szans,aby się go nie nauczyć.Zamiłowanie do angielskiego połączyłam z podróżami. Po liceum zdecydowałam studiować geografię,nie zapominając o angielskim,który bez przerwy szlifowałam.
Życie jednak płata figle. Studiując geografię odkryłam w sobie kolejną pasję: nauczanie. Postanowiłam zostać nauczycielem. Zaczynałam od korepetycji z języka angielskiego,który stawał się coraz bardziej popularny. W końcu zdecydowałam studiować filologię angielską i tak zostałam nauczycielem-anglistą.

2.Francuski. Tutaj krótko... W liceum obok języka angielskiego,uczyłam się francuskiego. Nigdy nie miałam kłopotów z nauką angielskiego,dlatego też francuski przyswajałam dość szybko. Chociaż,w porównaniu z angielskim,francuski miałam jedynie 2 razy w tygodniu po 1 godzinie,to jednak przez moment zastanawiałam się,czy nie zdawać na maturze właśnie język francuski.Zwyciężył jednak angielski.Wiadomo,moja pierwsza miłość. Do tej pory jednak uwielbiam słuchać francuskie piosenki Joe Dassin i oglądać francuskie filmy z Louis de Funes.
                                          Źródło: www.iceis.pl

3.Niemiecki.Przygodę z niemieckim rozpoczęłam całkiem niedawno,bo dwa lata temu. Ufając mojemu doświadczeniu w nauczaniu-uczeniu się języków, postanowiłam opanować nowy dla mnie język samodzielnie. I udało się! W lipcu zdałam on-line egzamin i otrzymałam zaświadczenie o ukończeniu kursu języka niemieckiego dla początkujących. Naukę chcę kontynuować. Dlaczego niemiecki? Otóż, jest to niezwykle logiczny język. Podobnie jak Niemcy,lubi porządek.Zupełnie inaczej niż angielski, który zostawia jednak pewną swobodę w tworzeniu wypowiedzi. I właśnie ten ład,porządek sprawił,że zainteresował mnie niemiecki,a także relacje mojego męża.Twierdzi on,że Niemcy wbrew panującej opinii,są sympatyczni,otwarci i bardzo profesjonalni.Chciałabym się kiedyś przekonać o tym "na własnej skórze". Może wówczas przyda mi się znajomość języka Goethego?Któż wie?

A tak przy okazji, dlaczego mimo wszystko trudno jest nauczyć się dziś języka obcego? Przecież jest tyle możliwości. Według mnie do skutecznej nauki języka potrzeba spokoju,wytrwałości,wyciszenia,a w dzisiejszych czasach, niestety panuje kryzys uważności, a to nie sprzyja wszelkiej nauce,tym bardziej żmudnej nauce języka obcego.

Ciekawa jestem Waszych doświadczeń związanych z nauką języków obcych. Może chcecie się nimi podzielić? Napiszcie,co Wam pomaga lub co zniechęca Was do nauki.

See you!

Komentarze